O start-upach słyszymy w mediach i czytamy w dokumentach rządowych. Mało kto zastanawia się czym ów start-up jest, ale każdy chce się ogrzać w jego blasku. Kryteria bycia start-upem nie są jasne. Czasem za start-up uważa się po prostu każdą młodą firmę (np. do 2 lat od rejestracji w urzędzie gminy) albo przedsiębiorstwo działające w branży cyfrowej (czyli np. projektujące strony internetowe czy aplikacje na telefon).
1. Definicja Steve’a Blanka
Bardzo ważną cechą jest też skalowalność, a więc zdolność danego biznesu do praktycznie nieograniczonego wzrostu. Klasyczny stragan z warzywami nie jest skalowalnym biznesem, ponieważ posiada naturalne ograniczenia wzrostu: liczbę klientów mieszkających w okolicy, wielkość towaru, jaką można wystawić, system sprzedaży umożliwiający dokonywanie niewielkiej liczby jednoczesnych transakcji itp. Dobrym przykładem skalowalnych biznesów są wszelkiego typu platformy internetowe (Facebook, Slack czy DropBox), które w zautomatyzowany sposób obsługują klientów na całym świecie. Oczywiście i ten biznes ma swoje ograniczenia, ponieważ rosnąca liczba użytkowników wymaga coraz większych mocy obliczeniowych serwera. Jeżeli nasz biznes jest dobrze przemyślany, to zyski płynące od nowych klientów pokrywają z nawiązką koszty koniecznych inwestycji. Tylko wówczas możemy powiedzieć, że nasz biznes jest skalowalny.
2. Definicja Erica Riesa
W podobny sposób start-up rozumie Eric Ries, twórca metody Lean Startup. Według niego start-up to „ludzka instytucja stworzona z myślą o budowaniu nowych produktów lub usług w warunkach skrajnej niepewności”. Charakterystyczne są tu zatem dwie cechy start-upu: tworzenie nowego produktu oraz działanie w warunkach skrajnej niepewności.
3. Spiralna definicja start-upu
Polacy nie gęsi i swoje definicje start-upu także mają. Ekspertka fundacji Startup Poland, dr Agnieszka Skala, proponuje „spiralną definicję start-up”. Według niej za start-up można uznać każdą organizację, która ma bardzo ograniczone zasoby oraz niepewny popyt na swoje produkty (lub jego zupełny brak). Oczywiście zbiór tak zdefiniowanych podmiotów jest bardzo duży, dlatego wyodrębnić w nim można kolejne podzbiory, które odpowiadają kolejnym fazom rozwoju start-upu:
- znalezienie innowacyjnego modelu biznesowego;
- wykorzystywanie nowoczesnych technologii;
- wprowadzanie na rynek nowego produktu;
- tworzenie przełomowych innowacji, które radykalnie zmieniają istniejący sposób realizacji potrzeb klientów (tzw. dysrupcja);
- zapewnienie szybkiego wzrostu liczby użytkowników (tzw. “hiperskalowalność”);
- stworzenie skutecznego mechanizmu, który będzie przekładał liczbę użytkowników na wzrost przychodów;
- przełożenie wzrostu przychodów na gwałtowny wzrost wartości firmy.
Oczywiście marzeniem każdego start-upowca jest stworzenie jednorożca, czyli firmy wartej ponad miliard dolarów. Niestety znakomita większość start-upów kończy swój żywot nie będąc w stanie przejść do kolejnego etapu. Zatrzymują się one np. w momencie wprowadzenia nowego produktu, który jest jednak imitacją już istniejących rozwiązań i przez to nie powoduje radykalnej zmiany na rynku. Niektóre, mimo stworzenia zupełnie przełomowego produktu i osiągnięcia szybkiego wzrostu liczby użytkowników, nie potrafią stworzyć efektywnego modelu zarabiania (jak np. serwis Quora).
4. Definicja krakowska
Czwarta definicja start-upu powstała w wyniku prac zespołu badawczego KMS, który na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa przeprowadził w 2015 roku kilkanaście wywiadów z przedstawicielami krakowskiego ekosystemu start-upowego. W efekcie analizy przeprowadzonych rozmów przyjęto, iż start-up to „organizacja wykorzystująca zewnętrzne finansowanie i metody eksperymentów rynkowych, których celem jest znalezienie sposobu tworzenia wartości dla klienta w oparciu o innowację, który można powielać w skali globalnej”.
W definicji pojawia się po raz pierwszy pojęcie zewnętrznego finansowania, którym najczęściej jest inwestor (np. anioł biznes lub fundusz wysokiego ryzyka), jako cecha charakterystyczna start-upu. Pojęcie skalowalności zastępuje zdolność do „powielania w skali globalnej”. Możliwe jest zatem zaliczenie w poczet start-upów przedsiębiorstw działających w obszarze hardware lub biotechnologii, które z zasady nie są tak skalowalne jak portale internetowe, ale jednak ich produkty mogą być z powodzeniem wdrażane na całym świecie.
W modelu krakowskim start-up działa na trzech poziomach:
operacyjnym – polegającym na iteracyjnym wprowadzaniu do obrotu gospodarczego innowacyjnego produktu celem realizacji testów rynkowych i modyfikacji jego parametrów (eksperyment rynkowy),
taktycznym – koncentrującym się na zaspokojeniu zobowiązań wobec inwestorów i pozyskaniu kolejnych środków zewnętrznych w celu szybszej ekspansji,
strategicznym – na którym najważniejsze pozostaje znalezienie takiego modelu biznesowego, który pozwala przełożyć wytworzoną lub pozyskaną innowację na konkretną wartość dla klienta końcowego, za którą ten gotów jest zapłacić.
Jak widać nie ma jednej definicji start-upu, a w artykule przytoczono jedynie wybrane ich przykłady. Z pewnością pojęcia “start-up” nie można utożsamiać z firmą działającą w sektorze IT czy też z młodym przedsiębiorstwem. Warto, aby decydenci tworzący określone przepisy czy instytucje oferujące wsparcie dla start-upów jasno komunikowały, co tak naprawdę uznają za start-up.